PRZECIW KONWENCJOM
PRZECIW KONWENCJOM CYKL 3 WYKŁADÓW [...]
wykład online 28 października 2024
dodatkowy dostęp do nagrania przez 7 dni
poniedziałek godz. 20.00
Paweł Bień – poeta, historyk sztuki, kulturoznawca. Na co dzień pracownik Działu Dawnego Malarstwa Europejskiego Muzeum Narodowego w Warszawie, autor książki poetyckiej „Światłoczułość” i ponad stu popularnonaukowych tekstów o malarstwie publikowanych m.in. na łamach „Spotkań z Zabytkami” i „Ruchu Muzycznego” oraz portalach takich jak niezłasztuka.net, Teologia Polityczna i in., wygłaszał wykłady m.in. na zaproszenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Instytutu Pamięci Narodowej, Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, kilkunastu muzeów i fundacji. Podróżuje po światowych muzeach jako ekspert „Wypraw ze sztuką”.
Jeden z XVIII-wiecznych koneserów zalecał, by przed obrazami Tycjana stawiać złote naczynia, zaś przed dziełami Giorgione – świeże kwiaty. W tej osobliwej poradzie zawiera się jednak trafna obserwacja wdzięku i delikatności płócien przedwcześnie zmarłego weneckiego mistrza, uchodzącego dziś za jednego z najbardziej czarujących i tajemniczych wirtuozów kolorytu.
Giorgione, Autoportret jako Dawid (ok 1508), Herzog Anton Ulrich-Museum, Braunschweig
Giorgione początkowo pozostawał pod silnym wpływem swojego nauczyciela Giovanniego Belliniego, ale prędko wykrystalizował swój unikalny styl, i choć umarł niedługo po swoich trzydziestych urodzinach, jego sztuka oddziałała na szeroki krąg malarzy. Zdaniem Giorgio Vasariego, to właśnie pod wpływem dzieł Giorgiona, malarstwo Tycjana zyskało walor urzekającej „miękkości”.
Nie wiemy, ile obrazów stworzył Giorgione. Ponieważ do dziś nie zachowało się żadne jego datowane i podpisane dzieło, dorobek mistrza jest rekonstruowany na podstawie historyczno-sztucznych śledztw budzących nieraz gorące emocje.
Podczas październikowego spotkania przyjrzymy się pełnej światła Serenissimy twórczości tego – jak pisał w 1939 roku Mieczysław Sterling – „pierwszego pośród malarzy lubiącego wyrażać swój liryzm czy romantyzm w burzach przecinających niebo błyskawicami, w pejzażu ciepłym, w spojeniu pejzażu z ludźmi”.