WOJNA W PARYŻU I SZALONE LATA 20-TE
Wojna w Paryżu i szalone lata 20-ste
z cyklu
PARYŻ NOWOCZESNY 1905-1925
wykład online
3 kwietnia 2024 ( środa) godz.20.00
opowiada KATARZYNA WESOŁOWSKA-EISL
Historyczka sztuki, edukatorka muzealna. Długoletnia zastępczyni kierownika Działu Edukacji Muzeum Narodowego w Warszawie. Autorka programów edukacyjnych do wystaw czasowych i stałych muzeum. Prowadziła cykle autorskie wykładów z historii sztuki w licznych instytucjach kulturalnych. Jej pasją jest zwiedzanie miast i muzeów, poznawanie nowych kultur oraz popularyzacja sztuki poprzez wykłady i warsztaty.
Fot. Solange Photography
Paul Poiret – “król mody”, geniusz marketing, mecenas sztuki – świetnie wpisuje się w atmosferę Paryża pierwszych dziesięcioleci XX wieku.
To właśnie jemu, nie do końca słusznie, przypisuje się „uwolnienie kobiety od gorsetu” w I906 roku (Jeanne Margaine-Lacroix już w I899 zrezygnował z tego rodzaju usztywnienia stroju), jak sam ujął to w „En habillant l’époque”, swoich wspomnieniach opublikowanych w 1930 roku, „w imię wolności, znosząc te pancerze, w których były uwięzione od gardła do kolan”. W przeciwieństwie do projektów swoich kolegów, stroje Poireta można było nosić bez gorsetu i nadal były one szykowne i eleganckie.
Paul Poiret, Suknia wieczorowa, 1912, © Victoria & Albert Museum, London
Swój pierwszy dom mody założył w 1903 roku, od początku projektując dla, jak sam pisał we wspomnieniach, „wszystkich wielkich dam świata”.
Był jednym z pierwszych projektantów mody, którzy osiedlili się w dzielnicy Champs-Élysées. W I909 roku wprowadził się do XVIII-wiecznej rezydencji na rogu avenue d’Antin (obecnie Franklin-D.-Roosevelt) i rue du Faubourg-Saint-Honoré.
Otoczona ogrodami, ta rozległa posiadłość służyła jako wizytówka jego kolekcji i jego osobowości: ubrany w ekstrawaganckie kostiumy (Król Słońce, Sułtan, Mandaryn…), Poiret organizował legendarne przyjęcia, zanurzając swoich gości w spektaklu, w którym byli aktorami, aby „zapewnić rozrywkę swoim przyjaciołom i stworzyć centrum, które byłoby reprezentacją paryskiego smaku.” (En habillant l’époque).
Przyjęcia te, szeroko relacjonowane przez media, były również częścią zręcznej strategii marketingowej.
Magazyn Femina tak opisał jego „Tysiąc i drugą noc”, niezapomniane przyjęcie, które odbyło się 24 czerwca 1911 roku: „Ubrani w perskim stylu goście byli zanurzeni w bajecznym orientalnym wystroju, pełnym małp i papug. Pośród barwnych postaci – gawędziarza, tancerzy – Poiret wcielił się w postać sułtana i symulował uwolnienie swojej ulubienicy, żony Denise. Tronująca w pozłacanej klatce, miała na sobie cieniowaną tunikę, pantofle z wywiniętymi końcami i turban. Oświetlona złotymi i srebrnymi światłami bengalskimi impreza trwała do późnych godzin nocnych przy muzyce i hinduskim bufecie serwowanym z „tajemniczymi i winnymi napojami”. To tylko jedno z licznych przyjęć organizowanych w rezydencji…
Przyjęcie „Tysiąc i jedna noc“, 1911 rok, Paul Poiret w stroju sułtana
Jako geniusz marketingu wynalazł koncepcję produktów pochodnych, wprowadzając w 1911 roku na rynek swoje pierwsze perfumy.
Za pośrednictwem swojej firmy Rosine, Poiret stworzył łańcuch produkcyjny, od wyrobu samych perfum, po produkcję szkła do butelek i tektury do opakowań oraz projektowanie graficzne i drukowanie reklam,
Każde z jego perfum było pomyślane jako dzieło sztuki, podpisane przez znanego autora i ilustratora, powiązane z modelem z jego kolekcji i wzbogacone o gamę kosmetyków.
W 1910 roku, prezentując swoje kolekcje w Berlinie, Wiedniu i Brukseli, Paul Poiret odkrył prace Warsztatów Wiedeńskich. Podejmując ideę warsztatu sztuki użytkowej, ale sprzeciwiając się metodzie nauczania Wiener Werkstätte (która była zbyt sformalizowana i jak uważał dusiła w zalążku kreatywność), Poiret stworzył Atelier Martine w Paryżu w I911 roku, nazwane na cześć jego najmłodszej córki. Atelier Martine przyjmowało nastoletnie dziewczęta w wieku około 12 lat ze skromnych środowisk, które Poiret pozostawiał „wolne i szczęśliwe w tworzeniu”, aby mogły na nowo odkryć „całą spontaniczność i świeżość swojej natury”.
Atelier organizowało wyprawy na wieś, do Ogrodu Botanicznego, do szklarni, aby nakarmić wyobraźnię uczennic, które rysowały „dojrzałe pola pszenicy ze stokrotkami, makami i chabrami […]; kosze begonii, kępy hortensji, dziewicze lasy ze skaczącymi łodygami”. Motywy te malowane gwaszem były wykorzystywane następnie w tkaninach, ceramice i tapetach sprzedawanych w butiku Martine przy 83, rue du Faubourg-Saint-Honoré. Poiret używał również tkanin stworzonych przez Atelier do podszewek, szali i akcesoriów projektowanych przez siebie kreacji, a także zlecił zaprojektowanie flakonów dla swojej serii perfum Rosine. W 1912 roku na Salonie Jesiennym w Grand Palais dwie sale poświęcone były wyłącznie projektom Atelier Martine.
Więcej o genialnym projektancie, dowiecie się Państwo na wykładzie: Wojna w Paryżu i szalone lata 20-ste.